Jeżeli wsko­czył ci kiedyś za meble świerszcz i zaczął dawać wie­czo­ra­mi nie­za­po­wie­dzia­ne kon­cer­ty, na pewno zdajesz sobie sprawę z tego, jak hała­śli­we potra­fią być nawet tak nie­po­zor­ne stwo­rzon­ka. Co zadzi­wia­ją­ce, osią­ga­ją to bez żadnego roz­bu­do­wa­ne­go narządu gło­so­we­go, a jedynie poprzez proste pocie­ra­nie skrzy­dła­mi wyło­żo­ny­mi powierzch­nią nazy­wa­ną apa­ra­tem strydulacyjnym.

A więc świerszcz to najgłośniejszy owad?

W żadnym razie, ale świerszcz polny (Gryllus cam­pe­stris) to dobry punkt wyjścia, ponie­waż akurat jego zdol­no­ści zna chyba każdy miesz­ka­niec naszej części Europy.

Rekor­dzi­stów należy szukać wśród pie­wi­ko­wa­tych, znanych szerzej jako cykady. Samce tych lata­ją­cych plu­skwia­ków uprzy­krza­ją życie miesz­kań­com cie­plej­szych regio­nów świata, sezo­no­wo zakłó­ca­jąc spokój wyjąt­ko­wo dono­śnym “śpiewem” słu­żą­cym do zwa­bia­nia poten­cjal­nych partnerek. 

Dlaczego cykady cykają?

Z drzew obsia­dłych przez cykady austra­lij­skie (Cyc­lo­chi­la austra­la­siae) lub afry­kań­skie cykady cier­nio­we (Bre­vi­sa­na brevis) wydo­by­wa się cykanie o natę­że­niu 100, a według nie­któ­rych źródeł nawet 120 decy­be­li! Mamy zatem do czy­nie­nia z hałasem porów­ny­wal­nym do warkotu silnika moto­cy­klo­we­go albo piły mecha­nicz­nej. I to jest rekord.

W jaki sposób mała cykada może narobić AŻ takiego hałasu?

Po obu stro­nach odwłoku samca (tylko samca, samice potra­fią się zacho­wać) umiesz­czo­ne są egzosz­kie­le­to­we struk­tu­ry nazy­wa­ne tym­ba­la­mi. To takie minia­tu­ro­we “bębenki” z przy­le­ga­ją­cy­mi do nich chi­ty­no­wy­mi “żebrami” wygię­ty­mi na zewnątrz. Mięśnie odwłoka raz za razem ścią­ga­ją tymbale wraz z żebrami, a następ­nie pusz­cza­ją, czemu towa­rzy­szy seria cha­rak­te­ry­stycz­nych klik­nięć. Powsta­łe fale dźwię­ko­we rezo­nu­ją następ­nie w pustej prze­strze­ni wewnątrz odwłoku owada, co dodat­ko­wo wzmac­nia efekt.

Jak cykają cykady?
Cykady cykają dzięki umiesz­czo­nym po obu stro­nach tułowia narzą­dom, nazy­wa­nym tymbalami.

Jest to więc zupeł­nie inny proces, niż pocie­ra­nie skrzy­dła­mi (stry­du­la­cja) obser­wo­wa­ne u świersz­czy i ich kuzynów.

Jak ludzie znoszą tak hałaśliwych sąsiadów?

Na szczę­ście naj­bar­dziej uciąż­li­we gatunki kon­cer­tu­ją rzadko. Są to owady wie­lo­let­nie: po paro­ty­go­dnio­wym festi­wa­lu miłości dosłow­nie zapa­da­ją się pod ziemię, gdzie jako nimfy piją sok z korzeni drzew i latami dora­sta­ją ocze­ku­jąc na kolejny sezon lęgowy. W przy­pad­ku ogłu­sza­ją­cej cykady austra­lij­skiej cykl trwa siedem lat. Bar­dziej medial­ny jest przy­kład ame­ry­kań­skich cykad Brood X, masowo wycho­dzą­cych na powierzch­nię co 17 lat (ostat­nim razem w 2021 roku).

Nalot ame­ry­kań­skich cykad Brood X w 2021 roku.

Hałas w tym przy­pad­ku to tylko jeden z pro­ble­mów. Jak łatwo się domy­ślić, nagłe naloty potęż­nych rojów mię­si­stych, czer­wo­no­okich owadów obsia­da­ją­cych budynki, samo­cho­dy, ulice i drzewa, nie­ko­niecz­nie przyj­mo­wa­ne są z sym­pa­tią. Nie­trud­no w tym przy­pad­ku o naba­wie­nie się insektofobii.

Podczas jazdy sta­nę­łam twarzą w twarz z cykadą sie­dzą­cą na szczy­cie drążka zmiany biegów. Patrzy­ła na mnie tymi czer­wo­ny­mi, pacior­ko­wa­ty­mi oczami. To tak, jakby wpa­try­wa­ła się w twoją duszę i mówiła: “Hej, suko. Jestem tutaj. Bój się…” Nigdy nie można ufać niczemu z takimi oczami. Jasne, to irra­cjo­nal­ne… Ale napraw­dę tak jest. To trau­ma­tycz­ne. (…) Po prostu odpo­czy­wa­ją pod ziemią przez prawie 20 lat. Kiedy ostat­nio tu były cho­dzi­łam na studia! To nie jest nor­mal­ne zacho­wa­nie. To sześć tygodni piekła – ale potem znowu ich nie ma przez 17 lat.

Trau­ma­tycz­na relacja Ritter Hoy, miesz­kan­ki Cin­cin­na­ti dla Guar­dia­na

Już XVIII-wieczni kolo­ni­ści porów­ny­wa­li cykady z sza­rań­czą i widzie­li w nich okre­so­wą plagę. Obecnie również nie brakuje osób, które co sie­dem­na­ście lat para­du­ją w kom­bi­ne­zo­nie psz­cze­la­rza albo wręcz wyjeż­dża­ją do innego stanu, byleby nie mieć do czy­nie­nia z upior­ny­mi, gło­śny­mi insek­ta­mi. Od razu jednak uspo­ka­jam, że cykady nie są zain­te­re­so­wa­ne gry­zie­niem czy żądle­niem ludzi, a nie­po­ko­ją­ca słom­ko­wa­ta wypust­ka służy im wyłącz­nie do wysy­sa­nia soków drzew.

A TAK W OGÓLE TO… Cykady bywają kło­po­tli­we nie tylko w związku ze swoim zami­ło­wa­niem do hałasu. W 2021 roku miliar­dy owadów opa­no­wa­ły lot­ni­sko w Waszyng­to­nie, gęsto obsia­da­jąc samo­lo­ty. Uzie­mio­na została m.in. maszyna korpusu pra­so­we­go mają­ce­go towa­rzy­szyć pre­zy­den­to­wi Joe’owi Bide­no­wi podczas jego pierw­szej wizyty w Europie. Sytu­acja roz­ba­wi­ła Repu­bli­ka­nów, chwa­lą­cych cykady za ich patrio­tycz­ną postawę.

Kategorie: