agroekologia

W zgodzie z naturą. Kurs na agroekologię

Trans­for­ma­cja rol­nic­twa może okazać się naj­więk­szym wyzwa­niem sto­ją­cym przed spo­łecz­no­ścią mię­dzy­na­ro­do­wą w tym stuleciu.

Opu­bli­ko­wa­ny pod koniec 2013 roku Raport Komisji ds. Handlu i Rozwoju ONZ, prze­wi­dy­wał, że zaspo­ko­je­nie potrzeb żyw­no­ścio­wych 9 miliar­dów ludzi będzie wyma­ga­ło zwięk­sze­nia pro­duk­cji o 70%. Autorzy doku­men­tu twier­dzi­li jed­no­cze­śnie, że zwykłe zin­ten­sy­fi­ko­wa­nie upraw, nie stanowi real­ne­go roz­wią­za­nia; zaś osią­gnię­cie celów bez dopro­wa­dze­nia do kata­stro­fy śro­do­wi­sko­wej może wymagać ponow­ne­go prze­my­śle­nia pod­sta­wy praktyk rolniczych.

Problem polega na tym, że kon­wen­cjo­nal­ne rol­nic­two niemal zawsze kończy się degra­da­cją oko­licz­nych eko­sys­te­mów, zwłasz­cza w przy­pad­ku obsza­rów o wraż­li­wych glebach. Z kolei zacho­wa­nie tych eko­sys­te­mów wydaje się koniecz­ne – nie tylko z punktu widze­nia dzikiej przy­ro­dy, ale również z uwagi na zapo­bie­ga­nie erozji gleby, pod­trzy­ma­nie natu­ral­nych łań­cu­chów pokar­mo­wych, oczysz­cza­nie wody i tak dalej. Właśnie dlatego ewen­tu­al­na degra­da­cja przy­ro­dy spo­wo­du­je wyraźne straty, zarówno w bliż­szej, jak i dalszej przyszłości.

Raport z 2013 roku i kolejne doku­men­ty wspo­mi­na­ją więc o rozwoju agro­eko­lo­gii, która może wskazać nowe sposoby pracy z kra­jo­bra­zem i przy­ro­dą, zamiast dzia­ła­nia prze­ciw­ko nim. Przy­ję­te zało­że­nie jest nastę­pu­ją­ce: prze­zna­cza­nie środków na “walkę” z ota­cza­ją­cą nas naturą, zamiast włą­cza­nia jej do systemu pro­duk­cji i twór­cze­go wyko­rzy­sta­nia w dłuż­szej per­spek­ty­wie przy­nie­sie spadek plonów.

Gra jest warta świecz­ki, ponie­waż eks­per­ci widzę szanse na zwięk­sze­nie wydaj­no­ści o 80–110%. Pro­po­no­wa­na rezy­gna­cja z pesty­cy­dów oraz nawozów syn­te­tycz­nych może brzmieć pro­ble­ma­tycz­nie, ale metody agro­eko­lo­gicz­ne sto­so­wa­ne kom­plek­so­wo, osta­tecz­nie pozwolą rol­ni­kom wyjść “na swoje”. Nie chodzi tylko o uni­ka­nie natry­sków, ale o prze­my­śle­nie podstaw systemu pro­duk­cyj­ne­go; o oparcie się na znacz­nie więk­szej liczbie gatun­ków i zesta­wia­niu ich zgodnie z ich wła­ści­wo­ścia­mi (kilka rodza­jów roślin na jednym polu). W ten sposób pro­mo­wa­ne będzie zróż­ni­co­wa­nie mikro­sie­dlisk, co z kolei prze­ło­ży się na większą odpor­ność roślin zarówno na insekty jak i warunki pogodowe. 

Histo­rycz­nie rzecz biorąc, agro­eko­lo­gia nie jest nowym wyna­laz­kiem. Wła­ści­wie to stare metody upraw, które zostały zanie­dba­ne w ostat­nim stu­le­ciu, w związku z pogonią za inten­sy­fi­ka­cją zbiorów. Aktu­al­nie posia­da­my jednak na tyle szeroką wiedzę o dzia­ła­niu eko­sys­te­mów i bio­lo­gii, że jeste­śmy w stanie prze­ana­li­zo­wać dawne pomysły pod kątem ich uży­tecz­no­ści w obec­nych warun­kach. Inten­sy­fi­ka­cja mecha­nicz­na i che­micz­na również ma swoje miejsce, ale należy do niej pod­cho­dzić z większą ostrożnością.

Same metody agro­eko­lo­gicz­ne mogą różnić się zależ­nie od obszaru i miej­sco­wych eko­sys­te­mów. Inaczej będzie wyglą­da­ła uprawa ryżu w Indiach, inaczej uprawa kuku­ry­dzy w Ken­tuc­ky, a jeszcze inaczej uprawa żyta na Pod­kar­pa­ciu. Jednak w każdym przy­pad­ku sednem będzie sku­pie­nie się na “recy­klin­gu” skład­ni­ków odżyw­czych i źródeł energii już dostęp­nych w eko­sys­te­mie, ewen­tu­al­nie na popra­wia­niu ich dostęp­no­ści, zamiast wpro­wa­dza­nia tych środków z zewnątrz.

Na razie dane doty­czą­ce sku­tecz­no­ści tej stra­te­gii pocho­dzą głównie od małych gospo­darstw z krajów o ciepłym kli­ma­cie, z długim okresem wege­ta­cyj­nym. Według meta­ana­li­zy z 2006 roku obej­mu­ją­cej badania z 57 państw i 37 milio­nów hek­ta­rów, prze­cięt­ny rolnik odno­to­wał wzrost pro­duk­cji na pozio­mie 79%. Ist­nie­ją więc powody do opty­mi­zmu, a cze­ka­ją­ce na wiele regio­nów kryzysy żyw­no­ścio­we, mogą sta­no­wić kata­li­za­tor do dal­szych zmian.

Źródło: https://www.scienceblog.dk/kategori/fag/page/15/

Total
0
Shares
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments