Co, jak co, ale trzeba oddać ekipie Vince’a Gil­li­ga­na, że posiada rękę do nie­za­po­mnia­nych rekwi­zy­tów. Kape­lusz Waltera White’a, żółte ska­fan­dry robocze, zde­ze­lo­wa­ny kamper, pizza na dachu – każdy z tych przed­mio­tów już zawsze będzie koja­rzo­ny z uni­wer­sum Bre­aking Bad. Jednak naj­waż­niej­szą ikoną kul­to­we­go serialu pozo­sta­ją krysz­tał­ki błę­kit­nej metam­fe­ta­mi­ny, czyli wyso­ko­ja­ko­ścio­we­go nar­ko­ty­ku wokół, którego kręci się cała opowieść.

W warun­kach labo­ra­to­ryj­nych metam­fe­ta­mi­na (podob­nie do amfe­ta­mi­ny, której jest pochod­ną) przy­bie­ra formę higro­sko­pij­nej, prze­zro­czy­stej… cieczy. Cha­rak­te­ry­stycz­ne krysz­tał­ki, którymi han­dlu­ją kartele i które koja­rzy­my z setek filmów, to tech­nicz­nie rzecz biorąc sole metam­fe­ta­mi­ny. Sole te, co do zasady są białe, ewen­tu­al­nie lekko przezroczyste.

Kolorowa metamfetamina Waltera White’a to jedynie wymysł autorów serialu? 

Nie do końca. W 2013 roku policja z Okla­ho­my zatrzy­ma­ła samo­chód, w którym zna­la­zła 15 kilo­gra­mów nie­bie­skie­go (czy może bar­dziej tur­ku­so­we­go) środka odu­rza­ją­ce­go. Wcze­śniej media infor­mo­wa­ły o poja­wie­niu się “smur­fo­we­go nar­ko­ty­ku” (ang. “smurf dope”) w Utah i Kansas. Jednak na zbli­żo­nym kolorze, podo­bień­stwa z tele­wi­zyj­ną metą się kończą. Prze­stęp­cy zdali się na kre­atyw­ny mar­ke­ting i po prostu doda­wa­li do swoich pro­duk­tów odro­bi­nę barw­ni­ka spo­żyw­cze­go lub kredy, zapewne licząc na lepszą sprze­da­wal­ność w związku z popu­lar­no­ścią serialu. 

Niebieska metamfetamina
Nie­bie­ska metam­fe­ta­mi­na skon­fi­sko­wa­na przez policję w Okla­ho­mie. Nie ma ona jednak wiele wspól­ne­go z twór­czo­ścią fik­cyj­ne­go Heisen­ber­ga.

W świecie Bre­aking Bad uni­ka­to­wy błękit miał wynikać z uzy­ska­nia nie­zwy­kłej czy­sto­ści nar­ko­ty­ku, się­ga­ją­cej 99,1%, a także z użycia przy pro­duk­cji mety­lo­ami­ny zamiast pseu­do­efe­dry­ny. I w tym momen­cie prawda ekranu zaczyna roz­mi­jać się z che­micz­ny­mi realia­mi. Mety­lo­ami­na (pochod­na amo­nia­ku z pod­cze­pio­ną grupą mety­lo­wą) napraw­dę może pełnić rolę pre­kur­so­ra przy wytwa­rza­niu metam­fe­ta­mi­ny – choć odtwo­rzo­na w serialu metoda P2P wymaga więk­szej pre­cy­zji i nie jest zbyt wydajna. Po drodze nie dzieje się nato­miast nic, co mogłoby sprawić, że produkt końcowy przy­bie­rze nie­bie­ską barwę lub w inny sposób zna­czą­co zmieni swój wygląd.

Metamfetamina
Krysz­tał­ki kla­sycz­nej metam­fe­ta­mi­ny (fot. policja Portland).

W takim razie metam­fe­ta­mi­na – zwłasz­cza taka o nie­wia­ry­god­nej czy­sto­ści – z defi­ni­cji powinna pozo­sta­wać biała lub pół­prze­zro­czy­sta. Jakie­kol­wiek zmą­ce­nie lub odbar­wie­nie byłoby możliwe wyłącz­nie wtedy, gdyby do składu nar­ko­ty­ku wkradła się dodat­ko­wa sub­stan­cja. Jednak na coś takiego pedan­tycz­ny Walter, na pewno nie wyra­ził­by zgody.

A TAK W OGÓLE TO… Mety­lo­ami­na (CH3NH2) jest dość prostym do otrzy­ma­nia związ­kiem che­micz­nym. Jak wska­zu­je Daniel Lametti, wystar­czy prze­pu­ścić amoniak przez metanol z dodat­kiem żelu krze­mion­ko­we­go. Skład­ni­ki są powszech­nie dostęp­ne, a sam proces nie powi­nien sprawić kłopot żadnemu doświad­czo­ne­mu che­mi­ko­wi. Wygląda więc na to, że twórcy Bre­aking Bad wyol­brzy­mi­li wartość mety­lo­ami­ny na potrze­by sce­na­riu­sza. Jednak nie mamy prawa narze­kać, bo dzięki temu dosta­li­śmy emo­cjo­nu­ją­cą scenę z obra­bo­wa­niem pociągu.

Kategorie: