Zna­le­zie­nie się w centrum zain­te­re­so­wa­nia mediów na całym świecie, nie było przy­jem­ne dla Petera Higgsa. Uro­dzo­ny w epoce radia, dokonał swego naj­waż­niej­sze­go osią­gnię­cia w roku, w którym tele­wi­zja BBC podzie­li­ła się na dwa kanały, zaś kul­mi­na­cja poszu­ki­wań jego bozonu przy­pa­dła na współ­cze­sną erę inter­ne­tu z powszech­nie panu­ją­cą obsesją na punkcie cele­bry­tów. Higgs nie był jeszcze świa­do­my zasad panu­ją­cych w nowo­cze­snych mediach. Po raz pierw­szy musiał skon­fron­to­wać się z nową rze­czy­wi­sto­ścią w ponie­dzia­łek 2 wrze­śnia 2002 roku, kiedy to jego nazwi­sko stało powią­za­ne z naj­bar­dziej znanym naukow­cem na świecie, Ste­phe­nem Hawkingiem.

W tymże roku, na Festi­wa­lu teatrów ulicz­nych w Edyn­bur­gu wystą­pi­ła genew­ska grupa tanecz­na z przed­sta­wie­niem zain­spi­ro­wa­nym kon­cep­cją anty­ma­te­rii, którą opra­co­wał bohater Petera Higgsa – Paul Dirac. Bry­tyj­ska Rada ds. badań w zakre­sie fizyki cząstek i astro­no­mii (PPARC), organ finan­su­ją­cy, uznała, że dobrym pomy­słem byłoby wyko­rzy­stać tę ini­cja­ty­wę, by bar­dziej zain­te­re­so­wać ogół spo­łe­czeń­stwa tym, co dzieje się w CERN, oraz pod­kre­ślić zna­cze­nie Petera Higgsa. Zaku­pio­no bilety na przed­sta­wie­nie dla małej grupy, w tym dla Higgsa i kore­spon­den­ta nauko­we­go gazety The Scot­sman.

W 2002 roku gazeta ta wciąż odczu­wa­ła skutki jej zakupu i restruk­tu­ry­za­cji przez biz­nes­me­nów. (…) Jako że gazeta miała pro­ble­my finan­so­we, połą­czo­no sta­no­wi­ska kore­spon­den­ta ds. nauki i trans­por­tu. Higgs miał niezbyt pochleb­ne zdanie na temat dzien­ni­ka­rza, który pełnił tę podwój­ną funkcję, uznając, że nie inte­re­su­je się on praw­dzi­wą nauką, a być może trans­port jest dla niego ciekawszy.

Po przed­sta­wie­niu tamtego wie­czo­ru grupa udała się na kolację do restau­ra­cji przy trakcie Royal Mile w Edyn­bur­gu. Wino lało się stru­mie­nia­mi, a rozmowa stawała się coraz bar­dziej swo­bod­na. Jednak nie wszyscy byli zado­wo­le­ni, ponie­waż, jak wspo­mi­na Higgs, jedynie Stephen Hawking inte­re­so­wał tak zwanego kore­spon­den­ta nauko­we­go. Nie obcho­dzi­ła go fizyka cząstek. 

Hawking, bez wąt­pie­nia wybitny nauko­wiec znany z pracy nad czar­ny­mi dziu­ra­mi i ich związ­kiem z mecha­ni­ką kwan­to­wą, nie był eks­per­tem w dzie­dzi­nie fizyki cząstek. Jego słynny zakład z fizy­kiem cząstek Gor­do­nem Kanem o to, że bozon Higgsa nie zosta­nie odkryty, zain­te­re­so­wał dziennikarza.

Coraz bar­dziej ziry­to­wa­ny Higgs w końcu mu powie­dział: “Słuchaj. Powi­nie­neś docenić to, że nie każdy uważa wszyst­kie wypo­wie­dzi Ste­phe­na Haw­kin­ga za nie­pod­wa­żal­ne i nadaje mu rangę abso­lut­ne­go auto­ry­te­tu”. I na dokład­kę: “Stephen Hawking nie zna się aż tak bardzo na fizyce cząstek, jak mu się wydaje”. Higgs był poiry­to­wa­ny reakcją mediów na obli­cze­nia Haw­kin­ga, które wyda­wa­ły się suge­ro­wać, że bozon Higgsa nie zosta­nie zna­le­zio­ny. Wyja­śnił, że Hawking dokonał ich, nie rozu­mie­jąc tech­nicz­nych szcze­gó­łów teorii. Naiwnie zakła­dał, że mówi w zaufaniu.

Następ­ne­go ranka wypo­wie­dzi Higgsa ukazały się na pierw­szej stronie The Scot­sman. Ogól­no­kra­jo­wa prasa w Lon­dy­nie pod­chwy­ci­ła tę histo­rię, a The Inde­pen­dent donosił, że Higgs, naj­wy­raź­niej moty­wo­wa­ny oso­bi­stą urazą, przy­pu­ścił atak na pro­fe­so­ra Haw­kin­ga, który jest przy­ku­ty do wózka inwa­lidz­kie­go i musi posłu­gi­wać się syn­te­za­to­rem mowy. Gazeta przed­sta­wi­ła to jako bitwę gigan­tów fizyki teo­re­tycz­nej, cytując wypo­wiedź Higgsa: “Bardzo trudno namówić go [Haw­kin­ga] do udziału w dys­ku­sji, więc ucieka się do wygła­sza­nia oświad­czeń w sposób, na który inni nie mogliby sobie pozwo­lić”. Arty­ku­ły te suge­ro­wa­ły, że Higgs doszedł do wniosku, iż status cele­bry­ty zapew­nia Haw­kin­go­wi natych­mia­sto­wą wia­ry­god­ność, której inni nie mają.

Frag­ment arty­ku­łu opu­bli­ko­wa­ne­go 3 wrze­śnia 2002 roku w The Inde­pen­det.

Ten epizod był dla Higgsa surową lekcją, uka­zu­ją­cą, jak bardzo temat może zostać roz­dmu­cha­ny w mediach. Cyto­wa­no ano­ni­mo­we wypo­wie­dzi naukow­ców, niby wspie­ra­ją­cych Higgsa, nie­umyśl­nie dole­wa­jąc oliwy do ognia. Jeden z kosmo­lo­gów miał powie­dzieć: “Kry­ty­ko­wa­nie Haw­kin­ga jest trochę jak kry­ty­ko­wa­nie księż­nej Diany – po prostu nie robi się tego publicznie”.

Jak pod­su­mo­wał The Inde­pen­dent: “Pro­fe­sor Higgs powie­dział tylko to, co wielu innych naukow­ców mówi o pro­fe­so­rze Haw­kin­gu pry­wat­nie, ale publi­ka­cja jego wypo­wie­dzi w arty­ku­le pra­so­wym sprawia, że wygląda to na zapla­no­wa­ny, oso­bi­sty atak, co z pew­no­ścią nie było inten­cją pro­fe­so­ra Higgsa”. To ostat­nie z pew­no­ścią było prawdą, jak inny ano­ni­mo­wy nauko­wiec stwier­dził z zasko­cze­niem: “To w ogóle nie jest w stylu [Higgsa]. Wśród fizyków można napo­tkać mnóstwo mści­wych, okrop­nych osób, ale Higgs do nich nie należy”. W ten sposób ano­ni­mo­we źródło nie­umyśl­nie przed­sta­wi­ło Higgsa jako rzecz­ni­ka tych „wielu innych naukow­ców”, którzy pry­wat­nie kry­ty­ku­ją wyno­sze­nie Haw­kin­ga na pie­de­stał, ale nie mają odwagi powie­dzieć tego publicznie.

W gorącej atmos­fe­rze wyda­wa­ło się również, że inny nauko­wiec swoją nie­win­ną wypo­wie­dzią na temat osoby, której doty­czy­ło wie­czor­ne przed­sta­wie­nie – Paula Diraca – umniej­szył zasługi Haw­kin­ga: “Paul Dirac wniósł znacz­nie większy wkład do fizyki niż Hawking, a jednak więk­szość ludzi nigdy o nim nie sły­sza­ła”. Sam Stephen Hawking również został wcią­gnię­ty w spór. The Inde­pen­dent cytował jego wypo­wiedź: “Jestem zasko­czo­ny inten­syw­no­ścią emocji w wypo­wie­dzi Higgsa. Mam nadzie­ję, że da się dys­ku­to­wać na tematy naukowe bez oso­bi­stych ataków”.

Peter Higgs i Stephen Hawking.
Higgs i Hawking – dwaj nie­ży­ją­cy już tytani fizyki teoretycznej.

Tak wyglą­dał pierw­szy kontakt Higgsa z mediami w nowej epoce, w której jego nazwi­sko stawało się prawie tak samo znane, jak Haw­kin­ga. To doświad­cze­nie nie spra­wi­ło, że był bar­dziej ostroż­ny. Tym­cza­sem napisał do Haw­kin­ga list wyja­śnia­ją­cy to, co się stało, i w końcu ten epizod został zaże­gna­ny. Hawking pogo­dził się z faktem, że Higgs po prostu nie zgadza się z jego wypo­wie­dzią i miał do tego solidne naukowe pod­sta­wy. Nie zaszko­dzi­ło to ich oso­bi­stej relacji, ale Higgs zaczął bardzo uważać na media i chronić swoją prywatność.

Kategorie: